W niedzielę (10.05.2020) w nocy policjanci z bydgoskich Wyżyn kontrolowali teren byłego Zachemu przy ulicy Wojska Polskiego w Bydgoszczy. Około godziny 0:50 funkcjonariusze usłyszeli w pobliżu charakterystyczny dźwięk uderzania o betonowy element. Policjanci poszli sprawdzić co się dzieje.
W trakcie sprawdzania terenu zauważyli ukrywającą się w zaroślach osobę z workiem w ręku. Był to mężczyzna. Miał on przy sobie dwie latarki, a na rękach założone rękawiczki. Natomiast w worku miał stalową linkę oraz łańcuch. Mężczyzna nie był w stanie logicznie odpowiedzieć co tutaj robi. Natomiast funkcjonariusze szybko znaleźli odpowiedź. Na jednej ze studzienek z przewodami elektrycznymi były widoczne ślady uderzania. 32-latek został zatrzymany.
ZOBACZ: Epidemia koronawirusa. Sprawdziliśmy, co się zmieni w przedszkolach [WIDEO, ZDJĘCIA]
W tym samym czasie, drugi patrol znajdujący się w pobliżu zatrzymał pojazd marki Mazda. W aucie oprócz kierowcy znajdowali się też pasażerowie. W tym przypadku kierowca również nie był w stanie sensownie odpowiedzieć co robi w tym miejscu o tej porze. Patrol znalazł w pojeździe młotki oraz sekator, a także skrawki przewodów elektrycznych. Szybko okazało się, że są to znajomi 32-latka. Wszyscy zostali zatrzymani.
Śledczy z bydgoskich Wyżyn zebrali materiał dowodowy. Osoby w samochodzie zostały przesłuchane w charakterze świadka i zwolnione. Okazało się, że za tym przestępczym procederem stoi 32-latek. Co więcej, policjanci ustalili, że ten przestępczy proceder prowadził od początku maja. Mężczyzna ukradł kilkaset metrów przewodów czynnej sieci telekomunikacyjnej, powodując straty na blisko 40 tysięcy złotych.
32-latek usłyszał cztery zarzuty dotyczące kradzieży przewodów, którego skutkiem było zakłócenie działania sieci telekomunikacyjnej. Kodeks karny przewiduje za to przestępstwo karę pozbawienia wolności do lat 8.
PRZECZYTAJ: Bydgoszczanie mają już dość! Wciąż toną w śmieciach! [WIDEO, ZDJĘCIA]