14-letnia Ksenia została pochowana w białej trumnie
Pogrzeb 14-letniej Kseni rozpoczął się o godzinie 10 w przycmentarnej kaplicy kościoła pod wezwaniem Świętego Mikołaja w Mroczy. W kaplicy po jednej i drugiej stronie stanął sznur młodych ludzi ubranych w mundury. Ksenia chodziła do Technikum Mundurowego, które znajduje się naprzeciwko cmentarza.
- Ona chodziła do pierwszej klasy o profili policyjnym - powiedział nam jeden z jej kolegów, który przyszedł towarzyszyć swojej szkolnej koleżance w ostatniej drodze.
- Rodzinie Kseni należy się wsparcie - mówił w czasie mszy ksiądz. - Nie znam odpowiedzi na pytanie, dlaczego stało się to, co się stało. Widzę, że łzy zbierają się w waszych oczach. Nie bójcie się. Nie wstydźcie się płakać - mówił duchowny do zgromadzonych w kaplicy.
Przeczytaj: 14-letnia Ksenia straciła życie w wypadku. "Ksenia bardzo za tobą tęsknimy”. Tak żegnają dziewczynkę
14-letnia Ksenia została pochowana w białej trumnie. W ostatniej drodze towarzyszyła jej najbliższa rodzina, która szła przed trumną dziewczynki. Tuż za Ksenią szli jej szkolni koledzy, a za nimi znajomi i przyjaciele.
Zobacz: 14-letnia Ksenia zginęła w KOSZMARNYM wypadku. Jechała z kuzynką do McDonald's. Co tam się stało?
Dalsza część tekstu pod galerią zdjęć.
14-letnia Ksenia B. zmarła w tragicznym wypadku
Los rodziny Kseni B. nie rozpieszczał. 7 lat temu zmarła jej mama. Ksenia oparcie miała u swojej siostry ciotecznej, Patrycji K. Jej mama i mama Kseni to siostry. Patrycja i Ksenia bardzo były z sobą związane. Jak nie były razem to za sobą tęskniły.
- Tęsknie mała - taki komentarz pod zdjęciem na profilu społecznościowym zamieściła starsza z kuzynek.- Ja też duża - odpowiedziała młodsza
Dziewczyny mieszkały w Konstantynowie, niewielkiej wsi pod Nakłem nad Notecią. W piątek 11. 12 2020 wieczorem zgłodniały. Dlatego wsiadły w audi A4 i pojechały do Nakła. Do baru miały niespełna kwadrans.Dziewczyny kupiły frytki i hamburgery i odjechały w stronę domu. Przypomniały sobie jednak, że czegoś zapomniały. Znów zawróciły w stronę baru.
Przeczytaj: Tragiczny wypadek na DK10. Kim była 14-latka, która zginęła w Nakle?
Patrycja nie zauważyła nadjeżdżającego drogą z pierwszeństwem przejazdu tira. Wjechała pod koła ciężarówki wypełnionej po brzegi nawozem. Ksenia siedział na fotelu pasażera, auto z jej strony zostało zmiażdżone. Zginęła na miejscy. Patrycja w ciężkim stanie trafiła do szpitala, tak samo jak kierowca tira, który po zderzeniu się przewróci.
- Jak wynika ze wstępnych ustaleń śledczych, kierująca audi A4, 20-letnia mieszkanka gminy Mrocza, wjeżdżając z drogi W241 na krajową „dziesiątkę”, będącą obwodnicą miasta, nie zastosowała się do znaku „STOP” i wymusiła pierwszeństwo przejazdu ciężarowemu renault magnum - informuje podkomisarz Justyna Andrzejewska oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Nakle nad Notecią i dodaje: - Po zderzeniu aut, na skutek doznanych obrażeń, zmarła 14-latka, która była pasażerką auta osobowego. Kierująca nim, a także 50-latek, który prowadził renault zostali przetransportowani do szpitali. Postępowanie w sprawie tego tragicznego wypadku prowadzą, pod nadzorem prokuratury, policjanci z nakielskiego wydziału kryminalnego - wyjaśnia Andrzejewska.