Polecany artykuł:
Lipnowscy policjanci o tragedii dowiedzieli się z włocławskiego szpitala. Tam z poważnymi obrażeniami przywieziona została dziewczynka. Nic nie zwiastowało tragedii kiedy wraz z pierwszym śniegiem kilkoro dzieci z jednej z miejscowości gminy Lipno wyszło przed dom, by pozjeżdżać na sankach.
Zobacz: Bydgoszczanie walczą o podwyżki przed sądem. "Pracownik sądowy - status głodowy!" [ZDJĘCIA, AUDIO]
Nieopodal nastoletnia córka właścicieli wypuściła z kojca na ogrodzoną posesję bernardyna i owczarka niemieckiego.Jak doszło do otwarcia furtki będą wyjaśniać śledczy.
Psy, które wydostały się z posesji zaatakowały bawiące się dzieci. Sytuacja stała się dramatyczna, gdy okazało się, że będący na miejscu dorośli nie są w stanie zapobiec agresji czworonogów. Mimo nieustannego ataku psów udało się wziąć dzieci na ręce i uciec do domu.
9-letnia dziewczynka zasłoniła własnym ciałem swojego braciszka i uchroniła go przed pokąsaniem. Sama doznała ciężkich obrażeń. Dochodzenie w tej sprawie prowadzone jest pod kątem art. 160 KK, czyli narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.