14 otwartych lokali gastronomicznych pomimo lockdownu. Najwięcej w Bydgoszczy i okolicach - 9.
Dwa z nich otrzymały decyzję o zamknięciu z rygorem natychmiastowej wykonalności.
- Pracownicy Inspekcji Sanitarnej odnotowali w styczniu 14 takich otwarć. Jedno w Ciechocinku i 4 w Toruniu. W Bydgoszczy i okolicach było ich dziewięć - poinformował PAP rzecznik prasowy wojewódzkiego Sanepidu Łukasz Betański.
W styczniu pracownicy inspekcji przeprowadzili w regionie 246 kontroli oraz wizytacji.
- W przypadku restauracji w Koronowie i dwóch lokali w Toruniu dwukrotnie przeprowadzono działania kontrolne. Jeden z lokali w Bydgoszczy kontrolowany był czterokrotnie - dodał rzecznik prasowy.
Dwa punkty otrzymały decyzję o zamknięciu z rygorem natychmiastowej wykonalności.
- W przypadku pozostałych otwarć trwają postępowania administracyjne - wskazał w rozmowie z PAP Betański.
Zobacz koniecznie: UWAŻAJ! Śnieżyca w natarciu! To, co się stanie, może być STRASZNE
Decyzja o zamknięciu "Smaków Indii" w Toruniu zapadła 1 lutego, a "Sety Disco" w Bydgoszczy 30 stycznia.
Sanepid zamknął lokal w Bydgoszczy i Toruniu
- W sobotni wieczór ok. godz. 19.30 pracownicy PSSE w Bydgoszczy rozpoczęli wspólne działania z policją dotyczące kontroli lokalu. Stwierdzono tam obecność dokładnie 27 klientów. Zajmowali oni miejsca przy stolikach i spożywali napoje. Na miejscu sporządzono i podpisano protokół. Wydano także decyzję o zamknięciu z rygorem natychmiastowej wykonalności. Zapadła ona zgodnie z Kodeksem Postępowania Administracyjnego i Ustawą o Państwowej Inspekcji Sanitarnej. W tym momencie trwa postępowanie administracyjne. Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny może nałożyć karę administracyjną w wysokości od 10 do 30 tys. zł - powiedział Betański.
Toruńska restauracja "Smaki Indii" otworzyła się w połowie stycznia i działa nieprzerwanie od tego momentu.
- Lokal będzie działał nadal. Odwołujemy się od decyzji Sanepidu - powiedział PAP we wtorek adwokat Mateusz Kondracki, który reprezentuje restaurację.
Właścicielka Agnieszka Czyż uważa, że w jej restauracji wcale nie jest niebezpieczniej niż np. w galerii handlowej. Lokal w jej ocenie działa zgodnie z prawem. Zapowiedziała już wcześniej odwoływanie się od wszystkich decyzji Sanepidu. Zamierza wykorzystywać do tego drogę sądową.
(PAP)