Polecany artykuł:
Kacperek to chłopiec, którego jeszcze niedawno mogliśmy zobaczyć na zdjęciach USG. - Synek jest już z nami, ale jego serce bije ostatkiem sił. Mamy dwa, może trzy miesiące, by zdążyć z operacją, póki Kacperek jest w dość dobrym stanie - mówi mama chłopca, Dajana Czyżewska.
Przypominamy - w listopadzie ubiegłego roku ruszyła zbiórka pieniędzy na pomoc nienarodzonemu wówczas Kacperkowi. Gdy Pani Dajana była jeszcze w ciąży okazało się, że chłopiec przyjdzie na świat z krytyczną wadą serca, bez niezwłocznej operacji maluszek mógł umrzeć. Na szczęście udało się zebrać odpowiednie środki, aby przeprowadzić operację w klinice w Munster.
Teraz Kacper potrzebuje naszej pomocy! - Niestety, ta wada może sprawić, że serce w każdej chwili może przestać bić! Walczymy z czasem o życie synka i bardzo potrzebujemy pomocy! - wyjaśnia bydgoszczanka.
15 stycznia chłopiec został poddany bardzo skomplikowanej operacji. Na szczęście wszystko przebiegło zgodnie z planem i po kilku tygodniach Kacper został wypisany do domu.
- Musimy jednak wrócić do Munster jak najszybciej, ale sami nie damy rady uratować naszego synka. Nie możemy go stracić. Wierzymy, że również tym razem się uda, a Kacperek będzie kiedyś mógł Wam samodzielnie podziękować za swoje życie… - dodaje mama chłopca.
Wszystkie osoby, które chcą pomóc Kacperkowi w jego walce o życie zachęcamy do odwiedzenia strony internetowej siepomaga.pl