Mieszkaniec Bydgoszczy w szoku po zachowaniu zakładu pogrzebowego
Zachowanie pracowników zakładu pogrzebowego w Bydgoszczy zbulwersowało mężczyznę, który stracił niedawno swojego tatę - informuje "Gazeta Pomorska". Jak wyjaśnia sam zainteresowany, znana firma, do której trafił, próbowała wykorzystać fakt, że znajduje się w żałobie, windując ceny za poszczególne usługi. Drewniana trumna do kremacji, bez lakieru i ozdób, kosztowała 2 500 zł, a koszt najtańszych wieńców to było 700 zł. Jak obliczył mieszkaniec Bydgoszczy, pogrzeb wraz ze niewielką stypą kosztowałyby 14 tys. zł, więc mężczyzna ostatecznie zrezygnował. Jego znajomy polecił mu inny zakład pogrzebowy, który oczekiwał kwoty o 5 tys. zł mniejszej.
- Ludzie tracą bliskich, a w zakładach pogrzebowych wciskają co tylko się da, byle jak najwięcej zarobić na pogrążonych w żałobie - mówi "Gazecie Pomorskiej" mężczyzna.