Przypomnijmy, że szczury upodobały sobie trawniki, kosze na śmieci i skwery. Nie przeszkadza im miejski hałas, a nawet przechodnie.
- Widzę je codziennie rano, najczęściej ok. godz. 7. Wychodzą z niezasypanej dziury przy wlocie do kanalizacji. Biegają po trawniku. Moim zdaniem trutki nie są ustawione w dobrym miejscu. Poza tym akcja powinna zostać przeprowadzona na większa skalę – żali się pani Małgorzata, która pracuje na placu Teatralnym.
Bydgoszczanka, która codziennie idąc do pracy widzi biegające po ulicy szczury:
Co na to ratusz?
Urząd miasta wie o problemie i uspokaja, że cały czas prowadzi akcję deratyzacji. Pojawiło się już ponad dwadzieścia specjalnych tub – pułapek z trucizną.
Polecany artykuł:
- Rozstawiono ponad 20 tzw. „karmników” z trutkami, między innymi w rejonie placu Teatralnego. Szukamy również innych metod wyłapania tych inteligentnych gryzoni. Walka z nimi jest trudna. To nie jest problem tylko Bydgoszczy, ale przede wszystkich dużych miast, gdzie o pożywienie jest łatwo. Karmniki z trutką będą więc znacznie bardziej skuteczne jesienią, kiedy w środowisku naturalnym będzie mniej pożywienia – mówi Anna Strzelczyk-Frydrych, rzecznik urzędu miasta.
Anna Strzelczyk-Frydrych o walce ze szczurami:
Prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu w centrum Bydgoszczy pojawi się więcej karmników. Ma być ich nawet dwa razy tyle.
Materiały dźwiękowe przygotował Dawid Olszewski, reporter Radia ESKA.