Przed startem sezonu 2022 świat żużlowy analizował mecze sparingowe i nie ma w tym nic dziwnego. Ja co roku mówię sobie, że nie będę wyciągał zbyt daleko idących wniosków. A jednak znowu temu uległem. Znów przekonywałem, że Jack Holder jest gigantycznie szybki i to będzie jego sezon. Australijczyk zaczął od 3 punktów w meczu PGE Ekstraligi we Wrocławiu. Co to ma wspólnego z meczem Landshut Devils - Polonia Bydgoszcz? - Nie chcę być w skórze Miedzińskiego, gdyby Polonii podwinęła się noga i nie awansowała do PGE Ekstraligi, a zawodnik okazałby się tą czarną owca, która w głównej mierze się do tego przyczyniła. On nie miałby już życia w Bydgoszczy i lepiej, żeby wtedy nie przejeżdżał busem przez miasto - pisał dla Interii Leszek Tillinger, były prezes bydgoskiego klubu. Działacz nawiązywał do gwizdów i wyzwisk, które "Miedziak" miał słyszeć po sparingu Abramczyk Polonii z beniaminkiem PGE Ekstraligi z Ostrowa. Już wtedy wydawało mi się to dziwne, że tego typu zachowanie garstki fanów zostało wyolbrzymione. Teraz Miedziński, który był liderem "Gryfów" w Landshut powinien usłyszeć przepraszam - od kibiców i od autora felietonu, który nazwal go wprost "intruzem". Dalszy ciąg materiału pod galerią ze zdjęciami.
Czytaj też: Bydgoska policja podsumowuje kolejną akcję! Posypały się mandaty
Landshut Devils - Polonia Bydgoszcz, komentarz
Czego się dowiedzieliśmy po meczu w Landshut? Kenneth Bjerre i Matej Zagar to nie są już kozacy z Grand Prix, tylko może spokojnie im się powinąć noga na drugim poziomie rozgrywkowym. Zawalił zwłaszcza Zagar, którego 7+1 nawet na wyjeździe jest rozczarowaniem. Tor w Bawarii rzeczywiście może być gigantycznym atutem ekipy Sławomira Kryjoma. Przy korzystnym układzie pól startowych, doświadczenie niemieckiej ekipy może się okazać bezcenne. Długie proste na One Solar Arena ograniczają pole do wyprzedzenia i wielu spektakularnych akcji się nie spodziewam. Dziś kibice Polonii nieco martwią się porażką, ale jestem przekonany, że nie jeden faworyt może złapać zadyszkę na długim wyjeździe.
Niestety dla emocji, ta przegrana Polonii niewiele zmienia w kontekście walki o czołowe lokaty w eWinner 1. Lidze Żużlowej. Reformy regulaminowe, wrzucenie sześciu drużyn do fazy play-off powoduje, że tylko kataklizm mógłby takim bydgoszczanom zabrać udział w decydującej rozgrywce o awans. Zarówno w elicie, jak i na drugim szczeblu jest to gigantyczna grabież, której dokonano na kibicach. Głosów o oglądaniu meczów bez większych emocji słyszałem zdecydowanie zbyt dużo i rzecz jasna się do nich przyłączam. Dziś moglibyśmy analizować z wypiekami na twarzy m.in. remis Stelmet Falubazu Zielona Góra z Aforti Startem Gniezno. A tak? Jest to jedynie sympatyczna ciekawostka.
Jeżeli kogoś poddać po meczu w Landshut szerszej analizie, to musi to być Oleg Michaiłow. Można zdobyć jeden punkt, można mieć gorszy dzień, ale od już zaprawionego w bojach zawodnika u24 z Łotwy można oczekiwać, że będzie płynnie pokonywał łuki. O zgrozo, nie było tak. Łotysz od jakiegoś czasu notuje bardziej regres niż progres, lecz obrazki z Landshut były już nadwyraz niepokojące.
Trans MF Landshut Devils - 47
9. Kai Huckenbeck - 12+1 (3,3,2,2*,2), 10. Martin Smolinski - 5+1 (3,2*,d,-), 11. Erik Riss - 5+2 (0,1*,2,2*,0), 12. Mads Hansen - 10 (2,2,0,3,3), 13. Dimitri Berge - 9+1 (0,3,3,2,1*), 14. Erik Bachhuber - 1 (0,1,0), 15. Norick Bloedorn - 5 (2,0,3,0)
Abramczyk Polonia Bydgoszcz - 43
1. Kenneth Bjerre - 8+1 (2,1*,3,w,2), 2. Daniel Jeleniewski - 8+1 (3,2,1,1,1*), 3. Matej Zagar - 7+1 (1*,3,2,1,0), 4. Oleg Michaiłow - 1 (w,0,-,1), 5. Adrian Miedziński - 11 (1,1,3,3,3), 6. Wiktor Przyjemski - 7+1 (3,2,1*,1), 7. Przemysław Konieczny - 1 (1,0,0)