Takiego właśnie meczu spodziali się wszyscy kibice bydgoskiej Visły! Siatkarze z grodu nad Brdą od pierwszego gwizdka toczyli zacięty bój o zwycięstwo. Na korzyść zawodników z Bydgoszczy przemawiał fakt, że Asseco Rasovia znajduje się w ogromnym dołku, z którego nie potrafią się wydostać. Do tej pory przegrali 12 meczów i dla nikogo z tabeli PlusLigii nie stanowią już zagrożenia. Wiatru w żagle nie dała im także zmiana trenera.
ZOBACZ: Wypadek na DK10. Nie żyje jedna osoba. Ciężarówka zderzyła się z autem osobowym
Przypomnijmy - w zeszłym tygodniu władze rzeszowskiego klubu podjęły decyzję o zwolnieniu Piotra Gruszki i zastąpieniu go Wojciechem Serafinem, który do tej pory pełnił funkcję asystenta w klubie.
W zespole prowadzonym przez Przemysława Michalczyka także doszło do kilku roszad. Do klubu dołączyło aż trzech nowych zawodników. Dwoje z nich, czyli Michał Masny i Michał Filip byli kluczowymi postaciami meczu i to w dużej mierze im zawdzięczamy zwycięstwo 3:2.
BKS Visła Bydgoszcz - Asseco Resovia 3:2 (26:24, 18:25, 22:25, 25:19, 15:12)
Visła Bydgoszcz: Masny 3, Filip 26, Quiroga 9, Gałązka 9, Woch 6, Peszko 14, Szymura (libero) oraz Gryc, Urbanowicz, Siwczyk, Bogdanowicz (libero), Gil.
Resovia: Komenda 1, Bartman 18, Lemański 15, Kosok 4, Marechal 7, Hoag, Perry (libero) oraz Schulz 1, Shoji 1, Mariański, Achrem 1, Krulicki, Buszek.
MVP: Michał Filip.