Podczas patrolu miasta mroteccy policjanci zwrócili uwagę na dwóch mężczyzn spacerujących ul. Łąkową. Jeden z nich, jak tylko dostrzegł radiowóz, rzucił się do ucieczki. Takie zachowanie jasno wskazywało, że uciekinier prawdopodobnie ma coś na sumieniu.
- Policjanci pobiegli za mężczyzną. Ten zdążył wbiec do klatki schodowej pobliskiego bloku i przepadł jak "kamfora". Mundurowi zaczęli sprawdzać korytarz i po mokrych śladach obuwia, jak po „nitce do kłębka” dotarli pod drzwi jednego z mieszkań. Lokal otworzył zdezorientowany mężczyzna, który ręką wskazał łazienkę. Tam, w kabinie prysznicowej, policjanci znaleźli uciekiniera - mówi podkom. Justyna Andrzejewska z KPP w Nakle nad Notecią.
Okazał się nim 27-letni mieszkaniec Mroczy. Personalia mężczyzny zostały sprawdzone w policyjnych systemach i wszystko już było jasne - poszukiwany był celem doprowadzenia do zakładu karnego.
27-latek został natychmiast zatrzymany. Nie zdążył nawet podziękować za gościnę mieszkańcom przypadkowego lokalu, w którym znalazł schronienie. Jeszcze tego samego dnia trafił do więziennej celi, gdzie spędzi najbliższe miesiące.