TVN24 podaje, że bydgoszczanka zmieniła swoje wcześniejsze zeznania i przyznała, że od czterech lat mąż znęcał się nad nią i nad dwiema córkami, jednak nikomu o tym nie powiedziała, bo była zastraszana. Mężczyzna miał bić dzieci po plecach, gdy płakały.
Z Piotrem Dunalem, prokuratorem rejonowym, rozmawiał Dawid Olszewski, reporter Radia ESKA:
Przypomnijmy, że w piątek 28 października wieczorem bydgoscy policjanci otrzymali zgłoszenie od pogotowia, że z obrażeniami do szpitala trafiła czteromiesięczna dziewczynka. Rodzice twierdzili, że dzień wcześniej została uderzona kubkiem, przez swoją dwuletnią siostrę.
23-latek został już przesłuchany przez prokuratora i przyznał się za zarzucanych czynów - uszkodzenia ciała oraz narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Grozi mu do pięciu lat za kratami. Obecnie przebywa w areszcie.