Jeśli już wywołują jakieś emocje, to jedynie wybuchy śmiechu i zdziwienia. A to co wyczyniają spokojnie mogłoby się nadawać na scenariusz komedii.
Niektóre sytuacje, nawet doświadczonych policjantów, mogą zaskoczyć.
Polecany artykuł:
- Zdziwić, a niekiedy nawet rozmawiać - mówi podinsp. Monika Chlebicz, z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy. - Bywa, że mamy do czynienia czasami z osobami, czy ze zdarzeniami w czasie załatwiania, których trudno jest powstrzymać śmiech.
ZOBACZ: Niewidomy na "czujce", ślady prowadzące pod drzwi, atrapa broni. Ci złodzieje nie grzeszą rozumem [ZDJĘCIA]
Tak było na przykład podczas napadu na stację paliw.
- Napastnik wszedł na stację paliw - wspomina Monika Chlebicz. - Mężczyzna zagroził ekspedientce pistoletem zrobionym z... dłoni. Ułożył dłoń tak, jak dzieci robią to czasem podczas zabawy, symulując, że mają w dłoni pistolet. Do tego wszystkiego kompan, który stał na czatach. Mężczyzna miał problem ze wzrokiem.
Inna sprawa to kradzież beczki w centrum miasta.
- Na tyłach restauracji kompletnie pijane osoby usiłowały ukraść beczkę z piwem - opowiada Chlebicz i dodaje: - Ta beczka była prawdopodobnie pełna, ponieważ była naprawdę ciężka. Więc nawet niesienie jej było bardzo trudne, zwłaszcza jak się jest osobą pijaną.
Mężczyźni próbowali schować beczkę w niezbyt gęstych krzakach. Cała akcja złodziei została nagrana przez kamery miejskiego monitoringu.
ZOBACZ: Gang Olsena po bydgosku! Ukradli beczki z piwem... po pijanemu! [WIDEO]
Policjanci mieli także do czynienia z włamaniami, podczas których w miejscu do których się włamywano była farba czasami rozlewana czy strącana przez sprawców.
- W panice, czy ferworze walki sprawcy strącili puszkę z farbą, następnie jeden z włamywaczy wdepnął w powstałą plamę i w czasie ucieczki zostawił ślady po których policja trafiła do sedna sprawy - mówi Monika Chlebicz.
Byli też tacy, którzy zapomnieli założyć kominiarki w czasie napadu.
- Sprawcy napadu, czyli bardzo groźnego przestępstwa, zbyt późno ubrali kominiarki - wspomina Chlebicz. - Oni ubrali te kominiarki w pobliżu bankomatu, a jak wiadomo bankomaty są w większości monitorowane, także wszystko się dobrze zarejestrowało. Na domiar złego, sprawca tego napadu podszedł do dwóch okienek, w których nawet nie prowadziło się wydawania pieniędzy.
(Wideo: Rafał Frydrych)