Sytuacja miała miejsce w niedzielę (31 lipca) w Nakle nad Notecią. - O godzinie 15:40 do nakielskich policjantów: mł. asp. Marcina Makowieckiego, st. sierż. Aleksandra Wrzalik, sierż. Mateusza Duda, sierż. Mikołaja Majewskiego, sierż. Michała Sosnowskiego, st. post. Huberta Szpitalewskiego zabezpieczających przejazd kibiców, podbiegł roztrzęsiony mężczyzna, który chwilę wcześniej wysiadł z volkswagena. Prosił o pilną pomoc, gdyż jego syn stracił przytomność - relacjonuje asp. sztab. Piotr Duziak z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy. Mama trzymała na rękach niespełna 2-letniego chłopca, który wymagał natychmiastowej pomocy. Miał siny kolor skóry, co oznaczało wielkie problemy zdrowotne. W związku z tym mundurowi bez chwili zawahania zabrali na pokład radiowozu chłopca wraz z matką. W międzyczasie jeden z policjantów poinformował za służby medyczne, aby dziecko uzyskało natychmiastową pomoc.
W takich sytuacjach liczy się każda sekunda więc mundurowi włączyli sygnały świetlne oraz dźwiękowe i natychmiast ruszyli w kierunku szpitala w Żninie. W trakcie dojazdu policjanci przystąpili do udzielania pierwszej pomocy - sprawdzili chłopcu tętno i udrożnili drogi oddechowe. St. sierż. Aleksander Wrzalik wykonywał resuscytację, dzięki której przywrócił funkcje życiowe dziecku. Chłopiec został przewieziony do szpitala, gdzie trafił pod opiekę lekarzy. Szybka reakcja funkcjonariuszy pozwoliła udzielić chłopcu skutecznej pomocy, a tym samym uratować mu życie
- Ratowanie wartości, najwyższej jaką jest ludzkie życie i zdrowie to fundament policyjnej służby. Często pierwszą osobą, która podaje pomocną dłoń są policjanci. Jesteśmy do dyspozycji społeczeństwa przez 24 godziny na dobę i służymy pomocą każdemu, który takiej pomocy potrzebuje - podsumowuje asp. sztab. Duziak