W miniony czwartek (9 kwietnia) rano nakielscy policjanci otrzymali informację od pracownika starostwa powiatowego, że do budynku przeznaczonego do odbywania zbiorowej kwarantanny wbrew zakazowi wszedł jakiś mężczyzna. Kiedy na miejsce pojechał patrol okazało się, że mężczyzna wykorzystał moment, kiedy do osób przebywających w budynku dostarczono żywność i drzwi placówki przez chwilę były otwarte. Mężczyzna przespacerował korytarzami i rozmawiał z jedną z osób odbywających kwarantannę, po czym wyszedł, a cała sytuacja została uwieczniona na monitoringu.
- Dzielnicowy, który zapoznał się z zapisem monitoringu, patrolował miasto w poszukiwaniu mężczyzny, którego wizerunek uwieczniły kamery. 39-latek został znaleziony na parkingu przy jednym z nakielskich marketów. Mężczyzna tłumaczył policjantowi, że wszedł do budynku, bo jakaś osoba w nim przebywająca zawołała go przez okno i poprosiła o kupno alkoholu, a że nie spotkał jej na korytarzach, wyszedł - przekazuje podkomisarz Justyna Andrzejewska z KPP w Nakle nad Notecią.
Zachowanie 39-latka było bardzo nieodpowiedzialne. Tym bardziej, że budynek, w którym osoby zorganizowano zbiorową kwarantannę, jest specjalnie oznaczony i widnieją tam też informacje o bezwzględnym zakazie wejścia. Mieszkaniec nakielskiej gminy złamaniem tego zakazu mógł narazić na utratę zdrowia nie tylko siebie, ale także osoby ze swojego najbliższego otoczenia, dlatego za tę nieodpowiedzialność przyjdzie mu zapłacić 500 złotowy mandat. O sytuacji powiadomiono też Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ