- Jesteśmy na początkowym etapie postępowania. Dlatego nic więcej nie powiem, tylko to, że był wypadek - mówi nam prokurator Dariusz Mańkowski, zastępca prokuratora rejonowego w Szubinie, kierownik oddziału zamiejscowego tej prokuratury w Żninie.
Wydawało by się, że sprawa jest banalnie prosta. Audi A3 w środę (17.03.21) przed godziną 21:00 na drodze krajowej 5 relacji Rogowo-Grochowiska - Księże (woj. kujawsko-pomorskie) koło Żnina przejechało po leżącym na jezdni mężczyźnie. Na miejsce wypadku przybyli ratownicy medyczni oraz lekarz. Ten nie podjął nawet próby reanimacji, tylko stwierdził zgon rozjechanego mężczyzny. Widok zwłok był okropny.
Sprawą śmierci zajęli się policjanci pod nadzorem prokuratury.
- Ten, który zginął to Krzysiek. Fajny chłopak. Samochodem jechał Marcin. Jeden i drugi się znali. Nie byli dobrymi kumplami, ale dobrymi znajomymi - mówi nam jeden z mieszkańców Rogowa.
Marcin B. (22 l.) tego feralnego dnia wracał ze Żnina do domu. Do dzisiaj nie może spać w nocy. Bardzo przeżywa ten wypadek.
- Jak go zobaczyłem, to zaraz zahamowałem. Nie dałem jednak rady zatrzymać się przed nim - powiedział policjantom.
Ludzie w Rogowie mają wersje tego wypadku.
Dalsza część artykułu znajduje się pod galerią zdjęć.
Przeczytaj: Pijany lekarz rzucił się na ratownika! Wyprowadziła go policja. Skandal w szpitalu pod Grudziądzem
- Krzysiek szedł na pieszo. To jednak nie Marcin go zabił. Wcześniej potrącił go samochód. Dlatego znalazł się na jezdni. Kierowca tego samochodu uciekł. A na Krzyska najechał Marcin, który go nie widział - mówi nam jeden ze znajomych Marcina i Krzysztofa.
Prokuratorzy zajmujący się sprawą śmierci Krzysztofa biorą pod uwagę taką wersję zdarzenia.
- Jak będziemy mieli wyniki sekcji zwłok, to zostanie powołany biegły, który odpowie na pytanie jak doszło do śmierci - mówi nam prokurator Dariusz Mańkowski.
W środę (24.03.2021) odbył się pogrzeb Krzysztofa. Mieszkańcy Rogowa liczą na to, że prokurator wyjaśni sprawę jego śmierci.