Miasto zlikwidowało 50-procentową zniżkę, którą lokatorzy otrzymywali za mieszkanie w barakach. To 40 rodzin, które często żyją w złych warunkach - bez ciepłej wody i centralnego ogrzewania. Jak mówią - to dla nich dramat, bo nie będą mieli za co żyć.
"To jest gigantyczna podwyżka. Ludzie w blokach mają dużo mniej. Nie starczy nam na nic, jedynie na skromne życie", "Do pierwszego jest jeszcze kilka dni, a ja mam w sakiewce 8 zł 50 gr", "Kiedy dowiedziałam się, że jest taka podwyżka, mój mąż dostał zawał. Miasto nic nam nie dało, wszystko zrobiliśmy tu sami" - mówią mieszkańcy baraków.
Z mieszkańcami baraków przy ul. Smoleńskiej rozmawiał Dawid Olszewski, reporter Radia ESKA:
Administracja Domów Miejskich tłumaczy, że podwyżka jest konieczna i ma dla mieszkańców rozwiązanie.
- Działa system bonifikat socjalnych rzędu 20, 30 i 50 proc. Mieszkańcy mogą starać się również o dodatki mieszkaniowe. Podniesienie stawek związane jest przede wszystkim z tym, że konserwacja budynków z roku na rok wymaga coraz większych nakładów finansowych - mówi Magdalena Marszałek, rzecznik ADM Bydgoszcz.
Podwyżka ma obowiązywać od września. Mieszkańcy nie składają broni. Chcą zwrócić się do prezydenta Bydgoszczy o zmianę decyzji. Nie wykluczają pikiety przed miejskim ratuszem.
Materiały dźwiękowe przygotował Dawid Olszewski, reporter Radia ESKA.