Jak informuje Onet.pl, znany krawiec Karol Włodarski zmarł nagle w swojej pracowni w Bydgoszczy. O jego śmierci poinformowali w poniedziałek przyjaciele mężczyzny. W ostatnich miesiącach pomagał bezdomnym i pracownikom medycznym, szyjąc dla jednych i drugich maseczki na koronawirusa - robił to darmowo. Co więcej, jego pracownia przeżywała z powodu epidemii poważne problemy, a mimo to 54-latek nie odmawiał pomocy. Zdarzało się, że wstawał w środku nocy w poszukiwaniu najlepszego materiału, a później płacił pracownikom z własnych pieniędzy, by szyli maseczki, których liczba jest szacowana na kilka tysięcy.
Jak informuje Onet.pl, znany krawiec Karol Włodarski, który zmarł w swojej pracowni w Bydgoszczy, sam zaprojektował wzór maseczki na koronawirusa. Chroniła ona przed parowaniem okularów i była do nabycia w jego sklepie w niskiej cenie. Mężczyzna dostosowywał ponadto jej kolorystykę i wzory do wymagań klientów. Przyczyny śmierci znanego krawca i jednocześnie zasłużonego mieszkańca Bydgoszczy nie są znane.