8-miesięczny chłopiec trafił do szpitala po interwencji pracowników MOPS-u i dzielnicowego. Maluch ma poważne obrażenia: złamane obie kości podudzia prawej nogi, zwichnięty prawy staw łokciowy, podejrzenie złamania lewej kości promieniowej łokciowej i obrzęki na ciele.
Lekarze uważają, że rany nie są świeże, mogły powstać ok. tydzień temu. Matka malucha twierdzi, że obrażenia powstały wskutek upadku dziecka z łóżeczka. Policja jednak kwestionuje te słowa.
Polecany artykuł:
- Znamy wersję przedstawioną przez mamę, jednak nie wykluczamy, że obrażenia powstały wskutek działania osób trzecich - mówi podkomisarz Justyna Andrzejewska z policji w Nakle nad Notecią. - Wyjaśniamy okoliczności, w jakich doszło do obrażeń 8-miesięcznego dziecka. 25-letnia mama chłopca została zatrzymana do wyjaśnienia sprawy, dzisiaj będziemy wykonywać z nią czynności - dodaje.
Chłopiec pozostaje pod opieką lekarzy w bydgoskim szpitalu. Policja aktualnie wyjaśnia kiedy i w jaki sposób malutki chłopczyk odniósł obrażenia.
- Ustalamy, czy to możliwe, żeby tak poważne obrażenia powstały po upadku z łóżeczka - potwierdza podkomisarz Justyna Andrzejewska.
PRZECZYTAJ