Wszystko zaczęło się od zgłoszenia, które otrzymali policjanci z bydgoskiego Fordonu w środę (20 września).
- Wynikało z niego, że tuż po 9:00 w sklepie na ulicy Twardzickiego w Bydgoszczy młody mężczyzna bez powodu zaatakował klienta i uderzył go pięścią w twarz oraz kopnął w głowę, powodując obrażenia. Idąc dalej, na ulicy Rzeźniackiego, podszedł do zaparkowanego pojazdu, w którym przebywał kierowca, po czym wyciągnął kluczyki ze stacyjki i dotkliwie pobił pokrzywdzonego. Po wszystkim napastnik jeszcze groził zrobieniem mu krzywdy - wyjaśnia rzecznik KMP w Bydgoszczy.
Skierowani na miejsce policjanci z ogniwa patrolowo-interwencyjnego z komisariatu w Fordonie, tuż po 10.00, zatrzymali sprawcę. Okazał się nim 23-letni bydgoszczanin.
Następnie sprawą zajęli się fordońscy kryminalni, którzy ustalili, że mężczyzna odpowiada również za atak na kierowcę autobusu komunikacji miejskiej. Doszło do niego 1 lipca 2023 roku na ulicy Pelplińskiej w Bydgoszczy. Agresor uderzył kierowcę wykonującego przewóz osób w publicznym transporcie zbiorowym.
23-latek usłyszał zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego oraz dwóch uszkodzeń ciała. Czyny te ocenione zostały jako chuligańskie, a to oznacza dla mężczyzny wyższy wymiar kary. Czwarty zarzut dotyczy kierowania gróźb karalnych do jednego z pokrzywdzonych.
W miniony piątek (22 września), na wniosek policjantów oraz prokuratora, sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu bydgoszczanina na najbliższe trzy miesiące.