Do dramatu doszło 25 lipca tego roku. 63-letnia mieszkanka Grudziądza wybrała się na spacer po Błoniach Nadwiślańskich. Około godziny 14 zaatakował ją 34-letni mężczyzna. - Zrobił to bez powodu - podkreśla w rozmowie z naszym dziennikarzem Artur Rutkowski, syn pobitej kobiety. Seniorka z poważnymi obrażeniami (szczególnie głowy) trafiła do szpitala. Najpierw w Grudziądzu, a następnie w Bydgoszczy, gdzie trafiła na oddział chirurgii szczękowo - twarzowej. Sprawcę zatrzymali, a później oddali w ręce policjantów świadkowie zdarzenia.
Pan Artur opowiada o stanie zdrowia mamy. Przeżyła koszmar w Grudziądzu
Relacja mężczyzny, z którym rozmawiał reporter Radia ESKA Grudziądz jest poruszająca do granic możliwości. Pan Artur robi wszystko, aby wesprzeć poszkodowaną.
Mama wskutek pobicia doznała udaru mózgu. Obecnie cały czas przebywa w szpitalu. Jest sparaliżowana po prawej stronie. Odzyskuje świadomość, próbuje coś mówić, ale to na razie tyle. Nie pamięta tamtych wydarzeń - mówi pan Artur.
Rodzina 63-latki założyła w sieci zbiórkę na jej dalsze leczenie. Miesięczny koszt opieki to około 8 tys. złotych. - Potrzebujemy przede wszystkim na specjalistów i sprzęt. Wszystko po to, by mama po wyjściu ze szpitala mogła dalej dochodzić do siebie - mówi syn pobitej kobiety.
Zbiórka na leczenie zaatakowanej kobiety z Grudziądza. Co ze sprawcą?
Zbiórka prowadzona jest w sieci. Można ją wesprzeć TUTAJ. 34-letni sprawca obecnie przebywa w areszcie. Po pobiciu 63-latki nad Wisłą usłyszał on zarzut uszkodzenia ciała i spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Jak się okazało - tego dnia zaatakował także inną kobietę - uderzył ją kilkanaście minut wcześniej na ulicy Chełmińskiej. W tej sprawie pojawiły się również wyniki badań toksykologicznych.
U podejrzanego po zatrzymaniu nie wykryto w organizmie substancji psychoaktywnych ani alkoholu - mówiła o ustaleniach na łamach "Gazety Pomorskiej", Magdalena Chodyna, zastępca Prokuratora Rejonowego w Grudziądzu.
Grudziądzka prokuratura wnioskuje o skierowanie mężczyzny na obserwację psychiatryczną. Ta może potrwać cztery tygodnie. Opinia biegłych będzie w tej sprawie kluczowa dla śledztwa. Sprawcy napaści grozi obecnie do 20 lat więzienia. Kwalifikacja czynu na razie pozostaje bez zmian.
Polecany artykuł: