Jasnowidz Jackowski przeraża swoją wizją. Mówi o kryzysie i nowej walucie
- Nie ma to żadnego znaczenia, kto wygra wybory w USA. Czy to będzie Biden czy Trump. Świat zmierza do konfliktu - mówi nam Krzysztof Jackowski. Jasnowidz z Człuchowa - zanim Rosja napadła na Ukrainę - wieszczył, że to się stanie. Gdy rozpoczęła się wojna zapewniał, że ta nie zamieni się w wojnę światową.
Zobacz: Jasnowidz Jackowski przepowiedział to rok temu. Teraz stało się faktem. Niewiarygodne!
Zapowiadał, że po wojnie w Ukrainie rozpocznie się jeszcze jeden konflikt. Mówił, że widzi go na Bliskim Wschodzie. - Nas ludzi przyzwyczaja się do tej wojny. Politycy będą nam dawkować informację. Będą nas przyzwyczajać do tego, że tam są ochotnicy z innych krajów. Będą nam tak dawkować te informację o tych ochotnikach z innych krajów, biorących udział w wojnie w Ukrainie - mówi Jackowski. Tej wojny jednak jasnowidz się nie boi.
- To straszne co powiem, zdaję sobie z tego sprawę. Jestem tego pewien, że ona nie zamieni się w wojnę światową. Zagrożeniem dla świata jest ta wojna, o której już mówiłem. Wspominałem wcześniej, że na świecie będą dwie wojny: duża i mała. Jedna z nich ma miejsce w Ukrainie. Tą drugą widziałem na Bliskim Wschodzie, a ona już trwa - mówi dziennikarzowi "Super Expressu". Jackowski nie ma dobrych informacji.
Nowa waluta pojawi się tylko w wybranych krajach
- Jeżeli władcy tego świata, którzy decydują o wojnie i pokoju, nie dogadają się, a nic na to nie wskazuje, że chcą się dogadać, to ta wojna na Bliskim Wschodzie rozleje się na cały świat. Coś takiego się stanie, że ona wymknie się spod kontroli. I można mówić wtedy o III wojnie światowej, ponieważ to nie będzie wojna lokalna. Nie wygląda na to, aby były próby dogadania się - wyjaśnia jasnowidz.
Czytaj: Przepowiednia jasnowidza Jackowskiego na 2024 rok. Mówi o wielkim kryzysie i niepewnym czteroleciu
Zanim jednak dojdzie do nowego konfliktu zbrojnego, na świecie musi się pojawić nowa waluta. To ma być wspólna waluta Chin, Rosji, Indii, Iranu, Brazylii i Emiratów Arabskich. Te kraje będą chciały, aby za ich surowce i produkty, nabywcy płacili właśnie nową walutą.
- Ta wspólna waluta będzie ciosem w dolara, ponieważ jego siła opiera się na wierzę w niego. Dolar może stracić wiarę. Świat przestanie wierzyć w dolara. I nagle ktoś powie, że on go nie chce tylko chce nową walutę. Jak to zrozumiemy, to olśni nas, jak poważna jest sytuacja - mówi Jackowski, że Ameryka nie będzie chciała rozmawiać z pozycji słabszego.