Funkcjonariusz z Komisariatu Policji w Mroczy mimo, iż był na urlopie zachował się wzorowo! Pod koniec czerwca, podczas przejażdżki rowerowej przez Mroczę zauważył leżącego na ulicy młodego mężczyznę, wokół którego zebrała się grupka gapiów, jednak żaden nie próbował nawet udzielać potrzebującemu pomocy.
Polecany artykuł:
- Policjant bez chwili zastanowienia ruszył na pomoc. Spośród osób stojących przy nieprzytomnym 18-latku, przybrał sobie do pomocy dwie osoby, kolejnej kazał natychmiast dzwonić na pogotowie, a reszcie rozejść się i nie robić niepotrzebnego zamieszania - mówi asp. szt. Damian Moczadło z KPP Nakle nad Notecią.
Leżący na ulicy 18-latek tracił i odzyskiwał przytomność, nie reagował na bodźce, był siny i miał drgawki. Policjant udrożnił mu drogi oddechowe, ułożył w pozycji bezpiecznej i monitorował jego funkcje życiowe. Z racji tego, że nie było na miejscu karetki pogotowia, specjalistyczna pomoc medyczna przybyła na miejsce po kilkudziesięciu minutach z miejscowości w sąsiednim powiecie. Do tego czasu policjant wspólnie z przybranymi do pomocy osobami czuwali nad bezpieczeństwem mieszkańca Mroczy. Ostatecznie 18-latek w stanie zagrożenia życia został przetransportowany do szpitala w Bydgoszczy.
O zaistniałej sytuacji pewnie nikt by nie wiedział, gdyby nie to, że mama 18-latka, któremu pomógł mrotecki policjant, przyszła do komisariatu i na ręce komendanta złożyła podziękowania za nieocenioną pomoc i jak to sama określiła uratowanie życia jej dziecku.