Oficjalnie: MrGarden GKM Grudziądz ma nowego zawodnika! Krzysztof Kasprzak "Gołębiem"
Dla wicemistrza świata z 2014 roku GKM będzie dopiero czwartym przystankiem w karierze. Wychowanek Unii Leszno po latach spędzonych w swoim macierzystym klubie w 2010 roku przeniósł się na dwa sezony do Tarnowa, a nieprzerwanie od sezonu 2012 przywdziewał plastron gorzowskiej Stali. Po dziewięciu latach spędzonych w Gorzowie przyszedł czas na zmiany i próbę odbudowy formy po niezbyt udanym sezonie 2020.
Czytaj także: Włamanie na stadion Olimpii w Grudziądzu. Złodziej wziął TO na celownik! Poznajesz go?
- Czasami w życiu zmiany są potrzebne. Wiele lat jeździłem w Gorzowie, dużo zrobiłem dla tego klubu. Była tam inna koncepcja na skład. Bardzo cieszę się, że zostałem tutaj dobrze przyjęty w GKM-ie. Od razu gdy dowiedziałem się, że nie ma dla mnie miejsca w Gorzowie skontaktowaliśmy się z klubem z Grudziądza. Byłem bardzo mile zaskoczony, że mnie chcą. Będę robił wszystko, żeby kibice byli ze mnie zadowoleni i będę chciał dowozić jak najwięcej punktów dla klubu - powiedział Krzysztof Kasprzak tuż po parafowaniu kontraktu z GKM-em.
36-letni zawodnik ma za sobą trudny rok, w którym nie mógł ustabilizować swojej dyspozycji. W PGE Ekstralidze miał problemy z utrzymaniem miejsca w składzie ekipy z Gorzowa i w 11 meczach osiągnął średnią 1,244 pkt/bieg. Zupełnie inaczej prezentował się w zawodach indywidualnych. Kasprzak świetnie spisał się w Grand Prix Challenge w Gorican, uzyskując przepustkę do przyszłorocznego cyklu. "KK" znalazł się także na podium finału Złotego Kasku w Bydgoszczy.
- W zawodach indywidualnych jechałem lepiej, trafiłem szybciej z ustawieniami sprzętu. Żużel jest dziś bardzo skomplikowanym sportem, te ustawienia grają taką rolę, że jest to aż przerażające. Miejmy nadzieję, że w przyszłym sezonie w zarówno w lidze, jak i w zawodach indywidualnych oraz Grand Prix będę jechał na dobrym poziomie, na którym byłem wcześniej i wszystko będzie okej - wyjaśnia Kasprzak, który w sezon 2021 wchodzi z ambitnymi planami. - Teraz czuję nową energię, mam nowe cele, poznam nowych ludzi, nowy tor, więc wszystko jest na plus. Wróciłem do Grand Prix, z czego się bardzo cieszę. Wiem, że tytuł Mistrza Świata odebrała mi tylko kontuzja i cały czas dążę do tego żeby nim być, więc będziemy wszystko robili, żeby był wynik - podkreśla Kasprzak.