OGROMNY pożar składowiska opon w Raciniewie: Dogaszanie potrwa wiele godzin

Pożar w Raciniewie wybuchł w piątek po południu. W akcji gaśniczej bierze udział 60 zastępów straży. To około 170 strażaków. Na miejscu pracuje również ciężki sprzęt, który wykorzystywany jest do przenoszenia opon, które jeszcze się nie zapaliły. Sytuacja jest dramatyczna, gdyż w okolicznych zbiornikach zabrakło już wody. Strażacy zbudowali z węży magistralę wodną o długości półtora kilometra.

Pożar jest groźny również dla sąsiadujacych ze składowiskiem zakładów. W okolicy mieszczą się m.in. dwie stolarnie, fabryka produkująca maseczki i stacja benzynowa. Mieszkańcy okolicznych zabudowań zostali poproszeni o to, by zamknąć okna i nie opuszczać domów.

Składowisko opon było nielegalne. Jego właściciel był już karany finansowo za działalność niezgodną z prawem.

Mieszkańcy Raciniewa podejrzewają, że pożar wybuchł wskutek podpalenia i obawiają się, że do podobnych zdarzeń może dojść również w przyszłości. Nieopodal cukrowni znajduje się kolejne składowisko, które - zdaniem mieszkańców - również może zostać podpalone.