Idzie przez całą Polskę

Pan Tomasz przejdzie z Zakopanego na Hel, żeby uratować ciężko chorą córeczkę Zosię. "Ona jest dla nas całym światem"

2022-08-03 14:07

Malutka Zosia z miejscowości Wałdowo w województwie kujawsko-pomorskim cierpi na rdzeniowy zanik mięśni (SMA). Ratunkiem dla dziewczynki walczącej ze straszną chorobą jest terapia genowa, której koszty przekraczają jednak możliwości finansowe zwykłych ludzi. Rodzice Zosi nie zamierzają się poddawać i w Internecie uruchomili zbiórkę na leczenie córki! Dodatkowo tato dziewczynki podjął się niezwykłego wyzwania, by ratować swoje ukochane dziecko.

Malutka Zosia walczy z rdzeniowym zanikiem mięśni. Potrzebny jest najdroższy lek świata

Ta diagnoza brzmiała jak wyrok. Krótko po skończeniu przez Zosię z Wałdowa (województwo kujawsko-pomorskie) pierwszego roku życia, jej rodzice dowiedzieli się, że dziewczynka choruje na rdzeniowy zanik mięśni. To genetyczna choroba, powodująca utratę zdolności poruszania się, mówienia, przełykania, a w ostatecznym stadium nawet oddychania. Cierpiąca na SMA Zosia nie siedzi samodzielnie, nie raczkuje, nie pełza, drżą jej dłonie przy najmniejszym wysiłku. Do niedawna medycyna nie dawała dzieciom chorującym na rdzeniowy zanik mięśni praktycznie żadnych szans na przeżycie więcej niż dwóch lat. Obecnie pojawiły się nowe możliwości leczenia, dlatego rodzice Zosi, pomimo strasznej wiadomości o chorobie córki nie poddali się i robią wszystko, by uratować życie dziewczynki.

- Do tej pory nie możemy się pozbierać, oswoić z tą podstępną chorobą i faktem, że zaatakowała naszą malutką córeczkę... Nigdy się z tym nie pogodzimy... Jednak musimy działać! Zaczynamy walczyć o lepsze jutro dla naszej córki, o jej dzieciństwo i w miarę normalne życie. Medycyna na szczęście walczy z potworem, jakim jest SMA. Zosia natychmiast dostała lek, refundowany w Polsce, który ma spowolnić postęp choroby... Rozpaczliwie zaczęliśmy szukać ratunku. Wiemy, że najnowocześniejszym leczeniem przeciwko SMA jest terapia genowa, podawana w formie jednorazowego wlewu dożylnego... Dzieci, które dostały tę terapię, robią niesamowite postępy... Zosia może dostać szansę i żyć normalnie mimo choroby! - tłumaczą rodzice Zosi: pani Magdalena i pan Tomasz.

Terapia jest jednak bardzo kosztowna i przekracza możliwości zwyczajnych ludzi, dlatego w Internecie powstała zbiórka przeznaczona na leczenie Zosi. Zbiórkę prowadzi portal siepomaga.pl, a można ją znaleźć pod TYM adresem. W inicjatywę pomocy dla Zosi zaangażowało się już ponad 40 tysięcy osób! Na tym nie koniec, ponieważ na rzecz dziewczynki z Wałdowa są organizowane kolejne akcje charytatywne. Można je śledzić w mediach społecznościowych, na profilu FB pn. "Zosieńka kontra SMA. Zofia Szcześniewska".  Aby dotrzeć do jak najszerszego kręgu osób mogących wesprzeć Zosię, jej tata zdecydował się na niezwykły wyczyn. Szczegóły poniżej.

PRZECZYTAJ: Pan Piotr zginął w koszmarnym wypadku. Sąsiedzi opłakują znanego wędkarza

Pieszo z Zakopanego na Hel. Pan Tomasz dla córki przejdzie przez całą Polskę

Już 19 sierpnia dla pana Tomasza, taty chorej Zosi, rozpocznie się wyprawa życia po zdrowie dla malutkiej córki. Marsz rozpocznie się w Zakopanem, a jego meta zaplanowana została na Helu. Akcja potrwa przez 50 dni, a w tym czasie uczestnicy pokonają około 1300 kilometrów. Celem tej inicjatywy jest zebranie pieniędzy na terapię genową dla Zosi. Rodzicie dziewczynki wierzą, że znajdzie się wystarczająca liczba ludzi chętnych do pomocy, którzy wspólnymi siłami pozwolą chorej dziewczynce na pokonanie strasznej choroby. W promocję akcji zaangażowało się już wiele osób publicznych, w tym znany aktor i prezenter Karol Strasburger. Przebieg akcji można śledzić na facebookowym profilu pn. "Pieszo po zdrowie. Od Zakopanego, aż po Hel dla Zosi walczącej z SMA". 

Zosia to nasza, długo wyczekiwana jedynaczka. Staraliśmy się z żoną o dziecko przez 3 lata. Ona jest dla nas całym światem i zrobimy wszystko, żeby jej pomóc. Niestety pierwsze komplikacje pojawiły się już w trakcie ciąży. Żona bardzo dzielnie walczyła o donoszenie ciąży. Zosia przyszła na świat w 36. tygodniu. Początkowo nic nie zwiastowało najgorszego, lecz 1 kwietnia usłyszeliśmy straszną diagnozę. Teraz koncentrujemy się na pomocy Zosi. Chcemy, by w akcję zaangażowało się jak najwięcej osób. Mieszkamy w niewielkiej miejscowości, więc siłą rzeczy możliwości lokalnej społeczności są ograniczone. W podróż z Zakopanego na Hel wyruszamy 19 sierpnia i potrwa ona przez 50 dni. W tym czasie pokonamy 1300 kilometrów. Nie chcemy iść w linii prostej, lecz przedłużymy trasę, by dotrzeć do większej liczby osób. Bardzo liczymy na to, że do akcji dołączą inni ludzie, pomagając nam przykładowo w zorganizowaniu noclegu. Mamy już pierwsze zgłoszenia, niektórzy nawet specjalnie biorą urlopy, by dołączyć do akcji. Wsparcia udzielili nam już między innymi: Fundacja Ronalda McDonalda, fundacja pani Ewy Błaszczyk i pan Karol Strasburger. Nie boję się wysiłku fizycznego związanego z marszem, ponieważ jestem dobrze do niego przygotowany. Zawsze uprawiałem sport, grałem w piłkę, a teraz chodzę na siłownię. Ostatnio pojechałem na rowerze z Bydgoszczy do Warszawy i w tym czasie zbierałem pieniądze na wszystkie dzieci chorujące na SMA. Rower, z którego korzystałem trafił później na aukcję charytatywną. Jeśli boję się czegoś związanego z marszem, to tylko pająków... - powiedział nam pan Tomasz, tata malutkiej Zosi.

Sonda
Czy wspierasz internetowe zbiórki?
Blok wrasta w Orlen przy Mogilskiej w Krakowie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają