Mężczyzna nie ma żadnych zarzutów i kartotekę czystą jak łza, a sprawa była dla niego kompletnym szokiem. - Zaniemówiłem, jak się o tym dowiedziałem. Nie byłem świadomy skali tych fałszywych oskarżeń pod moim adresem. Byłem pewny, że to jeden plakat. Jednak szybko okazało się, że jest tego znacznie więcej - mówi Patryk.
Posłuchajcie:
O dobre imię Patryka walczy również jego dziewczyna, która na portalach społecznościowych prosi o usuwanie plakatów.
Sprawą zajęła się już policja, która szuka osób rozwieszających podobiznę Patryka. - W tej sprawie jest zbierany monitoring, trwa także przesłuchiwane świadków tych zdarzeń. Gdy zbierzemy całość zostaną te materiały przesłane do sądu - mówi Lidia Kowalska z KWP w Bydgoszczy.
Jak dodaje Kowalska, osoba pokrzywdzona musi wytoczyć sprawę o zniesławienia. W tym przypadku, za zniesławienie przy pomocy środków masowego komunikowania może grozić do roku więzienia.
Materiał przygotował reporter Radia Eska, Robin Jesse.