ZOBACZCIE materiał serwisu NOWA TV 24 GODZINY:
Przypomnijmy, że mężczyzna w 1990 roku brutalnie zamordował 10-letnią dziewczynkę, a teraz przebywa w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie. W ubiegłym tygodniu zrobiło się o nim głośno, gdy wyszło na jaw, iż otrzymał od jednej z pracownic toruńskiego domu dziecka „Młody Las” dane 8-letniej dziewczynki. Później dziecko dostawało na podany adres kartki oraz prezenty.
- Ja nie miałem szczęśliwego dzieciństwa, więc chciałem, aby Hania miała po mnie polisę ubezpieczeniową. Ja na tę polisę wpłacam po 100 zł miesięcznie – przyznał w rozmowie z reporterami „Super Expressu”.
Zdziwił się również słysząc, że dziewczynka się go boi. - Przecież żadnemu dziecku krzywdy nie zrobię. Niech pan zapyta strażników, jaki ja jestem – zapewniał.