Pijany jak bela jechał prosto pod tira! Do akcji ruszył posterunkowy Mateusz. Co za finał

i

Autor: KWP w Bydgoszczy, CC Unsplash.com Pijany jak bela jechał prosto pod tira! Do akcji ruszył posterunkowy Mateusz. Co za finał

Groza na drodze

Pijany jak bela jechał prosto pod tira! Do akcji ruszył posterunkowy Mateusz. Co za finał

2024-01-24 10:45

O krok od tragedii na "trasie śmierci" pod Bydgoszczą (kujawsko-pomorskie). Gdyby nie interwencja starszego posterunkowego Mateusza Mrówczyńskiego, kompletnie pijany 31-latek najprawdopodobniej zginąłby śmiercią tragiczną. Młody mężczyzna w pewnym momencie jechał prosto pod tira.

Starszy posterunkowy Mateusz Mrówczyński nie był wtedy na służbie. Nie przeszkodziło mu to jednak w podjęciu interwencji wobec pijanego jak bela 31-latka. W komunikacie bydgoskiej policji czytamy, że do zdarzenia doszło w minioną niedzielę (21 stycznia 2024) w godzinach wieczornych. Funkcjonariusz jechał drogą krajową nr 10, powszechnie znaną jako "trasa śmierci". Jak się okazało, został zmuszony do działania, które być może uratowało komuś życie.

- W pewnym momencie zauważył forda, który poruszał się w kierunku Torunia. Styl jazdy kierującego wzbudził w nim obawy, że może on znajdować się pod wpływem alkoholu. Mężczyzna, co jakiś czas, zahaczał o pobocze, a w newralgicznym momencie był blisko zderzenia czołowego z nadjeżdżającym z naprzeciwka pojazdem ciężarowym. Policjant postanowił działać - informują nas bydgoscy policjanci.

Bydgoszcz. Policjant zatrzymał pijanego kierowcę na trasie śmierci

- Starszy posterunkowy Mateusz Mrówczyński zatrzymał forda w bezpiecznym miejscu i zabrał kluczyki kierującemu, od którego wyczuwalna była silna woń alkoholu. Mężczyzna wypowiadał się w sposób nielogiczny i ciężko było go zrozumieć. Starszy posterunkowy wezwał na miejsce patrol z Solca Kujawskiego, który skontrolował trzeźwość 31-latka. Okazało się, że ma on ponad dwa promile alkoholu w organizmie - czytamy w policyjnym komunikacie.

Funkcjonariusze dodają, że problemy 31-latka nie zakończyły się na udowodnionej jeździe po pijanemu. Po sprawdzeniu kierującego w policyjnych systemach okazało się, że nie ma on uprawnień do kierowania pojazdami. W lipcu 2023 roku zostały mu odebrane za przekroczenie dopuszczalnej liczby punktów karnych.

Wróćmy jednak do starszego posterunkowego Mateusza. Jego koledzy z biura prasowego podkreślają, że to już kolejny raz, kiedy stróż prawa podjął interwencję w czasie wolnym od służby. We wrześniu zeszłego roku, wspólnie z innym mężczyzną, na ulicy Fordońskiej w Bydgoszczy, zatrzymał sprawcę dotkliwego pobicia 74-latka.

- Postawa policjanta z bydgoskiej „drogówki” zasługuje na pochwałę. Nie jest on obojętny na łamanie prawa i udowodnił, że zależy mu na bezpieczeństwie uczestników ruchu drogowego, nie tylko w pracy, ale i po służbie - podsumowuje funkcjonariusz z KMP w Bydgoszczy.

Bydgoscy policjanci uratowali desperata

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają