Złe traktowanie w markecie Mila? Sklep odpowiada na zarzuty

i

Autor: ElasticComputeFarm/pixabay.com Złe traktowanie w markecie Mila? Sklep odpowiada na zarzuty

Pracownik oskarżył jeden z marketów w Bydgoszczy o złe traktowanie. Firma odpowiada na zarzuty

2019-05-09 11:29

Wracamy do sprawy rzekomych nadużyć, do jakich miało dojść w sklepie Mila na ul. Czerkaskiej w Bydgoszczy. Jeden z pracowników oskarżył firmę o złe traktowanie i dyskryminację. Do zarzutów ustosunkowała się druga strona.

Pracownik marketu Mila w Bydgoszczy opublikował wpis na Facebooku, który ujawnia kulisy pracy w sklepie. Według jego relacji market sprzedaje przeterminowane produkty oraz źle traktuje pracowników.

Poprosiliśmy władze sklepu o komentarz w tej sprawie.

Oto co nam odpisano:

"W odpowiedzi na opublikowany wpis chcielibyśmy powiedzieć przede wszystkim, że opisane w nim praktyki stosowane rzekomo w sklepie przy ul. Czerkaskiej nie mieszczą się w jakichkolwiek standardach i są z całą pewnością wbrew zasadom, według których funkcjonuje sieć Mila. Każdy nasz sklep jest regularnie kontrolowany zarówno wewnętrznie, jak i zewnętrznie, w tym przez Inspekcje Pracy i Sanepid. Jednak każdy tego typu sygnał zawsze traktujemy poważnie, dlatego też wprowadziliśmy w sieci Mila odpowiednie procedury do zgłaszania wszelkich nieprawidłowości przez pracowników.

Opisane we wpisie praktyki nigdy nie zostały nam zgłoszone. Nie zgłosiła ich również agencja pracy tymczasowej, która odpowiadała za zatrudnienie części pracowników sklepu.

Odnośnie kwestii osób zatrudnionych przez agencję pracy tymczasowej – jest to z definicji rozwiązanie zastępcze i krótkookresowe. W nocy z 29 na 30 kwietnia spłonął bydgoski supermarket Mila przy ulicy Nakielskiej. Oznaczało to konieczność zapewnienia miejsca pracy pracownikom tego sklepu w innych placówkach, co w konsekwencji zmniejszyło nasze zapotrzebowanie na wsparcie zewnętrznej agencji. Poinformowaliśmy o tym agencję pracy tymczasowej. Nie mamy wiedzy ani możliwości sprawdzenia, czy i w jaki sposób agencja rozwiązała umowy ze swoimi pracownikami. Wszelkie roszczenia pracowników agencji pracy tymczasowej powinni oni kierować do swojego pracodawcy.

Poza wpisem na portalu społecznościowym, nie mamy dowodów, że w sklepie faktycznie dochodziło do opisanych naruszeń. Poważnie podchodzimy do bezpieczeństwa i obsługi naszych Klientów, dlatego na bieżąco sprawdzamy wszystkie sygnały otrzymane od naszych klientów i pracowników."

Czytaj także: Kujawsko-Pomorskie: Kobieta jechała po ciemku, pod wpływem i na kradzionym rowerze

Zobacz WIDEO:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki