- Jako poseł Prawa i Sprawiedliwości i Przewodniczący Sejmowej Komisji Zdrowia wspiera Pan konsekwentnie organizację w dniu 10 maja 2020 r. wyborów prezydenckich. Za ich organizację w dużej części odpowiadają samorządy. W Bydgoszczy ta odpowiedzialność spoczywa na mojej osobie – pisze prezydent Rafał Bruski.
W piśmie prezydent zadaje publiczne pytanie, jak Pan Latos, jako lekarz medycyny, przedstawiciel znanej bydgoskiej rodziny lekarskiej, potrafi pogodzić słowa przysięgi Hipokratesa, zgodnie z którymi przyrzekał m.in. „służyć zdrowiu i życiu ludzkiemu, (…) przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać chorobom, (…) oraz strzec godności stanu lekarskiego” z bezwzględnym popieraniem przeprowadzenia wyborów w ww. terminie.
- Myślę, że zdaje Pan sobie sprawę, ze śmiertelnego niebezpieczeństwa, które zagraża każdemu z nas. Przy organizacji wyborów już dziś pracuje w Bydgoszczy kilkadziesiąt osób. Docelowo będzie potrzebne zaangażowanie ponad 2,5 tys. Bydgoszczan, w tym członkowie Pana rodziny, przyjaciele, znajomi. Czy jest Pan gotów stanąć przed nimi, spojrzeć prosto w oczy i powiedzieć, że nic im nie grozi? Szczerze przyznam – ja nie potrafię – pisze prezydent.
Prezydent skierował do posła Tomasza Latosa prośbę o samodzielne, mądre i zgodne z sumieniem decyzje. Jak pisze, lekarzem się jest, politykiem się bywa, a za śp. Władysławem Bartoszewskim więźniem Auschwitz, żołnierzem AK dodał, że „warto być przyzwoitym”.
Treść pisma znajduje się TUTAJ.
ZOBACZ:Koronawirus. Policyjni „wodniacy” dbają o bezpieczeństwo bydgoszczan [WIDEO, ZDJĘCIA]
KORONAWIRUS BYDGOSZCZ - INFORMACJE
- PRZECZYTAJ: Bydgoszcz w czasie epidemii koronawirusa
- ZOBACZ: Lekarz przez telefon wystawi ci zwolnienie i receptę. Jak to działa?
- SPRAWDŹ: TU KUPISZ "Super Express" w trakcie kwarantanny!
Koronawirus w Bydgoszczy - tu znajdziesz wszystkie informacje