Grudziądz: Pijany ksiądz na pogrzebie! Żałobnicy wezwali policję
Ta informacja wstrząsnęła mieszkańcami Kujaw i Pomorza. Ksiądz miał blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie, a mimo to odprawiał uroczystości pogrzebowe. - Wikariusz nie był pijany tylko miał gorszy dzień. Może był zmęczony. Rodzina zmarłego została przeproszona. Nie ma do nas pretensji - usłyszeliśmy od księdza Waldemara Deutera, proboszcza parafii pw. św. Stanisława Męczennika w Grudziądzu. - W ogóle to nie ma żadnej sprawy - zapewnia.
Zobacz: Grudziądz: Pijany ksiądz na pogrzebie! Żałobnicy wezwali policję
Takiej sprawy w diecezji toruńskiej jeszcze nie było. W ostatni czwartek, 22 lipca ksiądz miał we krwi blisko dwa i pół promila alkoholu. Bełkotał. W takim stanie odprawiał uroczystości pogrzebowe w Grudziądzu. Jeden z uczestników ostatniej drogi swojego przyjaciela nie wytrzymał i zadzwonił na policję. Teraz stróże prawa drapią się po głowie i zastanawiają się, co zrobić z pijanym jak bela księdzem. Bo nie wiedzą, czy był on w pracy czy też nie.
- Potwierdzam pana informację. 22 lipca koło południa otrzymaliśmy telefon, że istnieje podejrzenie, że pijany ksiądz bierze udział w pogrzebie, że odprawia ten pogrzeb - mówi nam aspirant Jacek Jeleniewski, oficer prasowy grudziądzkiej policji.
Policja nie zlekceważyła anonimowego telefonu i na jeden z grudziądzkich cmentarzy wysłała patrol. - Policjanci pozwolili księdzu dokończyć uroczystości pogrzebowe - mówi aspirant Jeleniewski. Potem jak już trumna ze zmarłym spoczęła w głębokim dole policjanci podeszli do księdza. - Badanie wykazało, że ksiądz ma ponad dwa promile alkoholu - mówi rzecznik.
Pijany ksiądz podczas pogrzebu. Jak sprawę potraktuje policja?
- W tej sprawie prowadzone jest postępowanie wyjaśniające. Jego celem jest ustalenie czy doszło do złamania prawa. Nie wiemy bowiem jak potraktować tę sytuację. Czy ksiądz odprawiając pogrzeb był w pracy czy pełnił posługę - tłumaczy aspirant Jeleniewski.
Jeżeli policja dojdzie do wniosku, że ksiądz był w pracy to przeciwko niemu może złożyć do sądu wnioskiem o ukaranie go grzywną. Zgodnie z prawem pracodawca może zwolnić pracownika, który wykonuje czynności służbowe będąc pod wpływem alkoholu. - Ksiądz Dawid jest na miesięcznym urlopie. Ja zaraz pojadę na policję i sobie z nimi porozmawiam. Oni już za dużo powiedzieli w tej sprawie - mówi ksiądz proboszcz. Kapłan zapewnia, że jego wikariusz nie ma problemu alkoholowego.