Wszystko miało swój początek 17 czerwca 2017 roku późnym wieczorem w miejscowości Dąbrowa Chełmińska. Wówczas na ulicę Dworcową wybiegła grupa około 20 zamaskowanych osób, która próbowała zatrzymać samochód, w którym jechali zawodnicy. W aucie znajdowała się drużyna „młodzików” jednego z bydgoskich klubów piłkarskich.
Zobacz też: Gnał przez Bydgoszcz jak szalony! Za swój rajd zgarnął aż 15 punktów karnych [WIDEO]
Bus został obrzucony kamieniami i butelkami, które rozbiły czołową i boczną szybę w aucie. To spowodowało realne zagrożenie dla życia podróżujących. Na szczęście kierowca opanował sytuację. Nie zatrzymał się i odjechał agresorom. O tym fakcie natychmiast powiadomili bydgoskich policjantów. Na miejsce zostały skierowane patrole. Niestety, sprawcy uciekli. W wyniku napaści, pokrzywdzony oszacował straty na 3000 złotych.
Funkcjonariusze przesłuchali świadków, a policyjni kryminalistycy przeprowadzili oględziny busa i zabezpieczyli ślady. Mimo, iż od zdarzenia minął prawie rok, to funkcjonariusze cały czas gromadzili w sprawie materiał dowodowy. To pozwoliło im na ustalenie jednego ze sprawców. Okazał się nim dobrze znany policjantom bydgoszczanin. 34-latek należy do „czołówki” osób ściśle powiązanych ze środowiskiem pseudokibiców jednego z bydgoskich klubów piłkarskich.
Dariusz L. ukrywał się na terenie Koronowa. W środę (06.06.2018) został namierzony i zatrzymany. Bydgoszczanin trafił do policyjnego aresztu. Dzisiaj został doprowadzony przez policjantów do prokuratury.
Przeczytaj także: Zostawił psa w nagrzanym aucie! Uwolnili go bydgoscy strażnicy miejscy