-Nasze społeczeństwo jest wrażliwe na krzywdę zwierząt. Ludzie spontanicznie zaczęli zbierać paczki, karmy, koce. Odzew jest ogromny. Bezpłatną pomoc zaoferowali też weterynarze - mówi Marta Bitowt ze stowarzyszenia „Pogotowie dla Zwierząt”.
Minie jednak jeszcze sporo czasu zanim zwierzaki dojdą do siebie.
-Chorób jest mnóstwo, począwszy od pasożytów, chorób skóry, zapaleń spojówek, po cięższe przypadki typu zaniki mięśni. Zwierzęta wymagają cały czas opieki weterynaryjnej i behawioralnej. Staramy się umieszczać je w domach, gdzie ludzie mają doświadczenie z psami.
Właściciele pseudohodowli usłyszeli zarzuty znęcania się nad zwierzętami i oszustwa. Sąd zdecydował o ich trzymiesięcznym areszcie. Grozi im do ośmiu lat za kratami.
Z Martą Bitowt rozmawiał reporter Radia Eska Dawid Olszewski.