Policja wspólnie z pracownikami Pogotowia dla zwierząt weszła na teren posesji w piątek wieczorem. Według zgłoszenia na terenie posesji w tym roku przebywało kilkadziesiąt psów. Schowane były w garażu, budynkach gospodarczych i boksach. Posesja otoczona żywopłotem niewiele pokazywała. Udało się zabrać cztery ledwo żywe psy i jednego martwego. Wszystkie inne zwierzęta poznikały. Zostały tylko puste klatki.
Fundacja apeluje o pomoc w hospitalizacji uratowanych psów. Ich ratowanie będzie sporo kosztować z uwagi na ich stan. Trzeba opłacić koszty transportu, specjalistycznych badań biegłych patologów i zakupić karmę gastro dla psów, które zostały już uratowane. Każdy z psiaków miał dziś wykonane badania krwi, jutro znane będą wyniki.
-Na terenie posesji znaleziono 4 żywe psy i dwa martwe. Postępowanie toczy się w kierunku znęcania się nad zwierzętami. Właścicielką hodowli jest 39-letnia kobieta. Została już przesłuchana prze policję - przekazała nam Lidia Kowalska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.