Jak podaje Super Express, jedna z mieszkanek Torunia z soboty na niedzielę widziała w rzece potężnego węża, który płynął środkiem Wisły pod prąd. -To nie jest żart. Widziałam ogromnego gada w wodzie - mówi zdenerwowana kobieta.
Torunianka bezzwłocznie zadzwoniła na telefon alarmowy 112. Tam otrzymała numer do centrum kryzysowego w Toruniu. Ale pracownicy odesłali ją na komendę policji, do której nie mogła się dodzwonić. Postanowiła powiadomić media.
Zobacz też: Poszukiwany boa dusiciel odnalazł się! Wąż trafił z powrotem do właściciela!
- Wąż był naprawdę ogromny. Niech ktoś weźmie to na poważnie i się tym zajmie jak należy - dodaje.
Przypomnijmy, że pyton tygrysi pojawił się w rejonie Gassy dwa tygodnie temu. Zostawił wylinkę i zniknął. Od tamtego czasu trwają jego nieustanne poszukiwania.
W ostatnim czasie ponownie trafiono na jego trop gada w rejonie Konstancina Jeziornej. Pies tropiący wywąchał jego odchody. Wznowione zostały poszukiwania. Do akcji wykorzystane zostały też drony, które z powietrza obserwowały teren.
Przeczytaj także: Tragiczny weekend na kujawsko pomorskich trasach. W Nakle zginął kierowca!
TO WIDEO: