Sprzęt nigdy nie był niewykorzystywany. Jednak alert dotyczący koronawirusa spowodował, że bydgoskie pogotowie postanowiło rozpakować specjalne komory, które służą do transportu zakaźne chorych pacjentów. W zestawie są też kombinezony dla personelu medycznego.
- Przechodziliśmy SARS, ebolę i ptasią grypę, ale nigdy nie została użyta w pracy z realnym pacjentem. Złożyliśmy tę komorę i jest gotowa do podjęcia pacjenta - mówi Krzysztof Wiśniewski z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Bydgoszczy.
ZOBACZ: Koronawirus w Polsce? Padło pierwsze podejrzenie! Mężczyzna w szpitalu
Komora ma specjalny system, który filtruje powietrze wydychane przez pacjenta. Dzięki temu to powietrze nie wydostaje się do środowiska. Jest też dziesięć rękawów, przez które można bezpiecznie pracować z pacjentem. Dodatkowo taka komora ma dwa porty, gdzie można podawać kroplówki i leki.
Bydgoskie pogotowie ma dwie komory. Do tej pory nie było potrzeby, by ich użyć. W Polsce takie urządzenia są przekazywane przez urzędy wojewódzkie.
Polecany artykuł:
CZYM JEST KORONAWIRUS?
Koronawirus 2019-nCoV jest wirusem osłonkowym, podatnym na działanie wszystkich rozpuszczalników lipidów. Należy pamiętać o częstym myciu rąk wodą z mydłem lub dezynfekować je środkiem na bazie alkoholu.
Okres wylęgania wirusa może trwać do 14 dni. Najczęściej 5-6 dni. W tym czasie podróżujący z obszarów wysokiego ryzyka powinien obserwować swój stan zdrowia.
W przypadku pojawienia się symptomów takich jak:
gorączka powyżej 38°C;
kaszel;
duszność.
podróżny powinien skontaktować się z lekarzem, który poinstruuje go o dalszych działaniach.
ZOBACZ: 20-miesięczny chłopiec w "oknie życia". Maluszka znalazły zakonnice