Część z nich przejdzie na emeryturę. Pozostali, mimo wakacyjnej przerwy, szukają nowego zajęcia, albo dopinają ostatnie szczegóły nowego zatrudnienia, by móc zarobić na życie.
Wielu jest zmuszonych szukać zatrudnienia w kilku placówkach oświatowych. By zgromadzić odpowiednią ilość lekcyjnych godzin decydują się na pracę w dwóch lub nawet trzech szkołach. Często placówki te zlokalizowane są na dwóch krańcach Bydgoszczy, co utrudnia znacząco sytuację.
- Czujemy się strasznie upokorzeni. Mam 33– letni staż pracy w szkolnictwie. Muszę wszystko zaczynać od nowa – mówi nam Beata Synakiewicz, ucząca historii i wiedzy o społeczeństwie w likwidowanym Gimnazjum nr 27 w Bydgoszczy.
Jakie odczucia mają nauczyciele likwidowanych szkół? Co ich czeka w przyszłości? - zobaczcie materiał wideo. Rafał Frydrych rozmawia z dotychczasową nauczycielką wygaszanego Gimnazjum nr 27 w Bydgoszczy.