Rodzeństwo podszywało się pod policjantów. Tak wyłudzali pieniądze od bydgoszczan
Policjanci z bydgoskiego Śródmieścia otrzymali zgłoszenie dotyczące oszustwa metodą na „policjanta”. Niestety dwie starsze bydgoszczanki dały się nabrać na historię oszustów.
- Tym razem jeden ze sprawców podał się za pracownika poczty i próbował przekonać swoje ofiary, że mają do odebrania przesyłki polecone z ZUS-u i banku. Poprosił też o dokładny adres tłumacząc awarią systemu. Kilka godzin później zadzwoniła kobieta podająca się za policjantkę CBŚP. Rzekoma policjantka poinformowała pokrzywdzonych, że wcześniej dzwonił oszust podający się za pracownika poczty. Następnie „policjantka” miała przełączyć połączenie, bez rozłączania się, na policyjny numer 997 - wyjaśnia kom. Przemysław Słomski z KWP w Bydgoszczy.
Zobacz: Na bydgoskim Szwederowie powstanie rondo! Ma poprawić bezpieczeństwo
Tam już odezwał się mężczyzna podający się za dyżurnego policji. Ten wszystko potwierdził co wcześniej mówiła kobieta. Zaczął wypytywać pokrzywdzone o kosztowności i pieniądze. Pod pretekstem rzekomych włamywaczy, czekających przed drzwiami, nakłonił je do spakowania posiadanej gotówki i wyrzucenia jej przez okno. W ten sposób dwie pokrzywdzone straciły 21 tys. zł.
Sprawą natychmiast zajęli się śródmiejscy policjanci. Trop doprowadził ich do jednego z hoteli na bydgoskim Błoniu. Policjanci przystąpili do działania i zatrzymali w jednym z pokoi rodzeństwo z Łodzi. Zabezpieczono przy nich ponad 31 tys. zł. Okazało się, że dodatkowe 10 tys. pochodzi z drugiego oszustwa, które miało miejsce na terenie bydgoskich Wyżyn.
27-latek i 20-latka zostali doprowadzeni do policyjnego aresztu. Śledczy z bydgoskiego Śródmieścia na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego przedstawili im dwa zarzuty dotyczące oszustw. Następnie policjanci doprowadzili podejrzanych do prokuratury. Oskarżyciel po ich przesłuchaniu postanowił wnioskować do sądu o ich tymczasowy areszt. Natomiast sąd po zapoznaniu się z aktami sprawy aresztował ich na najbliższe trzy miesiące. Teraz grozić im do 8 lat pozbawienia wolności.