Mężczyzna przybywał poza pojazdem, a w aucie na fotelu pasażera siedziała jego żona. Kobiecie było zimno, więc kierowca postanowił odpalić pojazd. Stał obok auta i przez okno przekręcił kluczyk w stacyjce. Nie upewnił się jednak, czy volkswagen nie ma włączonego biegu. Z chwilą, kiedy stojące na biegu auto zostało odpalone, nagle ruszyło na ludzi, którzy przebywali na płycie rynku.
Samochód najechał częściowo na stopę kobiety, po czym zatrzymał się na choince. Na szczęście nikt nie doznał obrażeń ciała, ale przez nieodpowiedzialne zachowanie kierowcy sytuacja mogła skończyć się tragedią. Tym bardziej że na rynku były w tym czasie również dzieci.
Na szczęście nikomu nic się nie stało. Kierowca ze swojego zachowania będzie tłumaczył się w sądzie. Policjanci zatrzymali 64-latkowi prawo jazdy.