Do zdarzenia doszło w poniedziałek 5 września późnym popołudniem przy ulicy Łowickiej w Bydgoszczy. Do 19-latka podjechał ford, w którym siedziały cztery osoby, a wśród nich jego znajomy. Zaproszony bydgoszczanin wsiadł do auta, które ruszyło w kierunku Starego Fordonu.
W czasie jazdy jeden z porywaczy grożąc pobiciem zażądał od chłopaka telefonu komórkowego. Ten oddał mu telefon i portfel. Następnie mężczyzna kazał mu pochylić się i schować głowę między kolana tak, aby nie widział, dokąd jedzie.
- W lesie pomiędzy Bydgoszczą a Toruniem sprawcy kazali 19-latkowi wsiąść do bagażnika, po czym kontynuowali jazdę. Po kilkudziesięciu minutach, sprawcy przesiedli się razem z pokrzywdzonym do drugiego pojazdu. Tym razem kierowcą był już jego znajomy, a sam pokrzywdzony leżał z tyłu na podłodze samochodu. W ten sposób dojechali do lasu w pobliżu Solca Kujawskiego, gdzie kazali mu wyjść z auta – informuje podkom. Przemysław Słomski z zespołu prasowego KWP Bydgoszcz.
Jeden z porywaczy zaczął kopać dół, strasząc nim chłopaka. W pewnym momencie sprawcy zrezygnowali i razem poszli w głąb lasu, gdzie zmusili porwanego, by rozebrał się do naga. Tam go pozostawili, zabierając jego rzeczy.19-latek biegnąc przez las dotarł do pobliskiego domu, skąd została wezwana pomoc.
Policjanci szybko zatrzymali 20-letniego porywacza. Znajomy pokrzywdzonego jest dobrze znany policjantom. Na swoim koncie ma już różnego rodzaju przestępstwa. Teraz może trafić do więzienia na 12 lat.