Prezydent Rafał Bruski decyzję podjął bez wahania.
- Cieszę się, że nasze Miasto jako jedno z pierwszych zareagowało na krzywdę zwierząt. Niestety, te smutne pieski muszą jeszcze poczekać na proces identyfikacji, który zostanie zakończony najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu - mówi dyrektorka bydgoskiego schroniska Izabella Szolginia. Potem czworonogi będą mogły trafić do Bydgoszczy.
ZOBACZ: Makabryczne odkrycie w Chełmnie. Rozrzucone szczątki 15 psów za ogrodzeniem hodowli
Podczas interwencji 17 i 18 czerwca przedstawiciele organizacji ochrony zwierząt wspólnie z lekarzami weterynarii, policjantami i prokuratorami podjęli akcję ratowania zwierząt ze schroniska w Radysach w województwie warmińsko-mazurskim. Była to największa tego rodzaju akcja w historii. Przygotowania trwały wiele tygodni i były utrzymywane w tajemnicy. Uratowano kilkadziesiąt psów. W akcji wzięło w nich udział sześć organizacji prozwierzęcych M.in. OTOZ Animals, TOZ Augustów, Fundacja „Mondo Cana” i Stowarzyszenie Pogotowie dla Zwierząt.
Chęć pomocy i przyjęcie uratowanych czworonogów zadeklarowały też schroniska w Warszawie i Wrocławiu.