Awaria kolektorów ściekowych w Warszawie nie ma żadnego wpływu na bezpieczeństwo wody w Bydgoszczy – zapewnia ratusz. Na razie nie wiadomo czy zanieczyszczona woda dotarła już do naszego regionu. Sytuacja jest monitorowana. O skali zanieczyszczenia będzie wiadomo, gdy woda dotrze do miasta.
- W tej chwili wiemy, że te zanieczyszczenia nie będą tak duże, jak pierwsze niepokojące doniesienia. Woda ma zdolności do samooczyszczania się. Dodatkowo ostrogi i zakola na rzece mogła te zanieczyszczenia w jakimś stopniu powstrzymać - mówi Adam Dudziak, dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Bydgoszczy.
Zanieczyszczona woda prawdopodobnie przepłynęła już przez zaporę we Włocławku.
- Woda prawdopodobnie przepłynęła już przez zaporę we Włocławku, ale do końca nie jesteśmy pewni co do skali zanieczyszczeń. Z ostatnich informacji z urządzenia we Włocławku nie do końca wiemy, czy ta woda przedostała się przez tę tamę - dodaje Dudziak.
Służby apelują, by nie używać wody z Wisły. Bydgoski system zaopatrzenia w wodę oraz bydgoskie ujęcia wody, które zaopatrują miasto w wodę nie mają żadnego połączenia hydrologicznego ani hydraulicznego z rzeką Wisłą. Bydgoszczanie korzystają z wód pobieranych w ujęciu głębinowym w Lesie Gdańskim i ujęciu powierzchniowym na Czyżkówku. Jednocześnie miasto ostrzega wszystkich kąpiących się, wędkarzy i odpoczywających nad Wisłą o zagrożeniu zanieczyszczeniem wody.