Sklep Stokrotka znika z kościoła. Biskup: "Finał nie był korzystny"
- Nasz dział finansowy negocjował z dzierżawcą. Finał nie był korzystny. Wiele rzeczy, łącznie z kosztami niektórych remontów, miało spaść na nasze barki. Nie możemy tyle brać na swoją odpowiedzialność za proponowaną zapłatę za dzierżawę. Była niezadowalająca - mówi "Gazecie Wyborczej" biskup diecezji bydgoskiej, Krzysztof Włodarczyk.
Teraz mieszkańcu obawiają się, że kościół chce zarobić, sprzeda działkę i postawi im pod nosem wieżowiec. - To by było najgorsze co może być. Mieliśmy taki fajny sklep i co teraz? Szkoda tych pracowników, bo z dnia na dzień stracili pracę - mówi nam pan Zdzisław, stały klient sklepu. Biskup uspokaja mieszkańców i wyjaśnia, że nikt nie ma zamiaru sprzedać nieruchomości. - Jesteśmy dalecy od pozbawiania się majątku - dodał na łamach "Wyborczej".