11 grudnia 2020 roku w Dębowie koło Nakła trumna ze zwłokami Malwiny (+16 l.) została wniesiona do kościoła pod wezwaniem Michała Archanioła. Było zimno. Mimo to, w ostatniej drodze postanowiło towarzyszyć Malwinie sporo jej znajomych. Żaden nastolatek nie żartował w kościele, ani przed nim. Malwinie w ostatniej drodze nie towarzyszył jej chłopak Robert (20 l.). To z nim kilka dni wcześniej, po raz ostatni, Malwina jechała samochodem...
Do tragedii doszło 3 grudnia 2020 roku. - Zgłoszenie o wypadku na drodze krajowej nr 10 w Śmielinie dyżurny policji otrzymał około 23.20. Na miejscu pracowały wszystkie służby ratunkowe - mówiła Super Expressowi krótko po zdarzeniu podkomisarz Justyna Andrzejewska, rzecznik prasowy nakielskiej policji. - Jak wynika z ustaleń policji, kierowca bmw, 20-latek, podczas wyprzedzania iveco zderzył się z jadącym przeciwnym pasem volkswagenem touran. Siła, z jaką auta się zderzyły spowodowała, że bmw rozpadło się na dwie części - wyjaśnia Andrzejewska.
20-letni Robert walczył o życie
Robert po wypadku był nieprzytomny leżał na oddziale intensywnej opieki medycznej. Tydzień po wypadku (11 grudnia 2020 roku) odzyskał przytomność. Lekarze byli wówczas dobrej myśli. Młody mężczyzna nie mógł jednak uczestniczyć w pogrzebie Malwiny...