Śmierć niemowlęcia w Grudziądzu. Prokuratura bada sprawę
Aktualizacja: godz. 9:44
Według ustaleń dziennikarza "Super Expressu", 11-miesięczne maleństwo miało spać z rodzicami, którzy byli nietrzeźwi, ale nieznacznie. Matka ma 32 lata, natomiast ojciec - 36. Wiadomo także, że rodzina nie była notowana.
Wcześniej pisaliśmy:
Jak informuje "Gazeta Pomorska", służby zostały powiadomione o zdarzeniu przez pogotowie ratunkowe, które wezwali rodzice. Ze wstępnych ustaleń nie wynika, aby maleństwo miało ślady przemocy.
Zobacz: Zwłoki mężczyzny w aucie. Makabryczne odkrycie niedaleko Bydgoszczy
Jednak, jak zaznacza prokurator Chodyna, niezbędna jest opinia biegłego z zakresu medycyny sądowej, aby dowiedzieć się, co było przyczyną zgonu dziecka. Zatrzymani to rodzice dziewczynki. Żadne z nich nie usłyszało póki co zarzutów.
Śledztwo w toku. Co było przyczyną śmierci dziecka?
– Śledztwo jest w toku i na bardzo wstępnym etapie. Wykonujemy niezbędne czynności – podkreśla prokurator Magdalena Chodyna w rozmowie z "Pomorską".
Do tragedii doszło w czwartek, 3 kwietnia, w jednej z kamienic na Starówce w Grudziądzu. Prokuratura Rejonowa w Grudziądzu wszczęła śledztwo w sprawie nagłej śmierci 11-miesięcznej dziewczynki. Śledczy czekają na wyniki sekcji zwłok, którą zaplanowano na piątek, 4 kwietnia.