Kobieta przyszła zagłosować w Chrośnej. Do domu już nie wróciła
Starsza kobieta przyszła do lokalu wyborczego w Chrośnej w gminie Solec Kujawski. Kiedy pobierała karty do głosowania, wszystko wydawało się w porządku, jednak chwilę później zasłabła.
- To była wyborczyni z tego obwodu - informuje Adam Dyla, dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Bydgoszczy. - Nagle zasłabła. Członkowie komisji wyborczej przystąpili do reanimacji, potem kobietą zajęła się załoga wezwanego na miejsce pogotowia, ale nie udało się przywrócić czynności życiowych - dodaje.
Na miejscu pracowali też policjanci. Głosowanie zostało przerwane na ok. 40 minut.
- Potem było kontynuowane bez przeszkód do godz. 21 - mówi Adam Dyla.
Co mogło zakłócić przebieg głosowania w Bydgoszczy i okolicach?
To był najpoważniejszy incydent podczas głosowania w Bydgoszczy i okolicach. Nigdzie wyborów nie trzeba było przedłużać.Przed południem zdarzało się, że członkowie komisji pytali wyborców o to, ile kart do głosowania wydać, co jest sprzeczne z zasadami, a po południu przewodniczący zgłaszali, że wykorzystano ponad 80 proc. kart do głosowania i trzeba było uruchomić rezerwy