Do zdarzenia doszło w niedzielę, 29 października. - Kiedy przyjechaliśmy na miejsce okazało się, że kierujący BMW nie dostosował prędkości do panujących warunków na drodze i wyprzedzając pojazd ciężarowy, doprowadził do zderzenia z jego naczepą, następnie zjechał na lewe pobocze i dachował. Czworo uczestników zdarzenia z pojazdu marki BMW oddaliło się z miejsca. Po chwili troje z nich zostało zatrzymanych. Kierowca jednak nie miał tego w planach. Aby uniknąć odpowiedzialności uciekł do lasu i się w nim chował - wyjaśnia rzecznik bydgoskiej policji.
Na niewiele mu się to zdało, ponieważ jeszcze tego samego dnia został zatrzymany przez policjantów bydgoskiej drogówki. Jak się okazało, chciał uniknąć odpowiedzialności, ponieważ nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami, a ponadto był nietrzeźwy. Miał prawie promil alkoholu w organizmie.
W poniedziałek (30 października) usłyszał zarzuty spowodowania kolizji drogowej, jazdy w stanie nietrzeźwości oraz kierowania pojazdem bez uprawnień. Czeka go sprawa w sądzie.