– Dokładnie sprawdzimy, czy chłopakowi nikt nie pomógł się utopić. Współczuję rodzicom Piotra. To dla nich ogromny dramat. Musimy to wszystko dobrze wyjaśnić, bo sprawa jest nietypowa. Za dużo w niej znaków zapytania – mówi jeden z bydgoskich policjantów.
Tydzień temu rodzice 16-letniego Piotra Nowarowskiego, po tym jak nie wrócił on na noc, zgłosili jego zaginięcie.
Zobacz też: Ciało Piotra Nowarkiewicza znalezione w stawie? Dramatyczna wiadomość od siostry 16-latka
Policjanci szybko ustalili, że chłopak jeszcze przed 22.00 w Bydgoszczy wsiadł do podmiejskiego autobusu i chciał wrócić do domu w Cielu. Nie wiadomo dlaczego wysiadł dwa przystanki wcześniej w Olimpinie.
We wtorek przypadkowy rowerzysta znalazł rzeczy Piotra. 200 metrów od nich był spory staw.
Sprawa zainteresował się też Krzysztof Rutkowski. Blisko 1000 osób zaangażowało się w poszukiwania Piotra. Policyjni nurkowie przeszukali stawy. Nic nie znaleźli.
Wyznaczono nagrodę za pomoc w odnalezieniu Piotra: Zaginął Piotr Nowarkiewicz. Za pomoc w odnalezieniu wyznaczono gigantyczną nagrodę [ZDJĘCIA]
Tymczasem w sobotę (7.06.2020) w stawie przeszukiwanym wcześniej przez nurków pływały zwłoki. Odkryła je przypadkowa osoba.
– Według wstępnych ustaleń chłopak utonął. Nie miał żadnych większych obrażeń. To jednak są tylko oględziny. Ważna będzie sekcja zwłok. Zanim zamkniemy sprawę, musimy być w stu procentach przekonani, że to był nieszczęśliwy wypadek – mówi nam bydgoski policjant
Na razie nic nie wskazuje, że Piotr mógł sam targnąć się na własne życie.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ TUTAJ!
Przeczytaj nasze poprzednie artukuły o zaginięciu Piotra