We wtorek do 71-latki z Osielska zadzwonił mężczyzna podający się za policjanta. Przekonywał kobietę, że prowadzona jest akcja mająca na celu zatrzymanie złodziei, którzy chcą łamać się na jej konto bankowe. Mężczyzna zadawał sporo pytań i to zaniepokoiło panią Krystynę. Dzwoniący poprosił ja by wykręciła numer 997, ale nie rozłączała się. Kolejny głos w słuchawce potwierdził tożsamość rzekomego policjanta.
Polecany artykuł:
Kobieta udała się do banku w centrum Bydgoszczy, żeby wypłacić pieniądze, ale jak przyznała "doznała olśnienia". Zadzwoniła do syna, a jej znajoma powiadomiła policję. Do banku przyjechali nieumundurowani policjanci i ustalili, że kobieta ma w umówionym miejscu zamiast pieniędzy zostawi bankowe ulotki.
Oszuści cały czas utrzymywali telefoniczny kontakt z kobietą. Ta przekazywała im mylące informacje, np. o dużej kolejce w banku. 71-latka zabrała fałszywe pieniądze i udała się do Osielska, gdzie miała je zostawić w śmietniku. Kobietę cały czas obserwowali policjanci. Szybko ustalili, gdzie są oszuści i zatrzymali ich. Okazali się nimi 25-letnia kobieta i 27-letni mężczyzna. Oboje trafili do aresztu. Usłyszeli już zarzuty usiłowania dokonania oszustwa. Policja ustaliła również, że zatrzymani mogą mieć na swoim koncie inne oszustwo, do którego doszło w Osielsku na początku lipca. Wówczas ukradli 49 tys. złotych. Oszuści trafili do aresztu na 3 miesiące.