Stella F. 23 grudnia 2019 roku urodziła bliźniaki. Kobieta miała kochającego męża i córeczkę. Mieszkała w pięknym mieszkaniu w kamienicy przy ulicy Kanałowej w Bydgoszczy. Po urodzeniu Szczepana i Wincentego wpadła w depresje poporodową. Nie mogła z niej wyjść. Trafiła nawet do specjalisty. Jej mąż robił, co mógł. Był przy niej. Po wykorzystaniu całego urlopu musiał jednak wrócić do pracy. Stella jakby tylko na to czekała. Utopiła Wincentego i Szczepana w wanience. Potem ubrała niemowlaków w nowe piękne ubranka i położyła do łóżeczek. Otworzyła wino. To nim popiła dużą ilość tabletek. Kobieta chciała odebrać sobie życie. Tak się jednak nie stało. Kochający mąż nie mogąc dodzwonić się do niej, poprosił ich sąsiadkę aby ta poszła zobaczyć czy u Stelli i chłopców wszystko jest w porządku.
Ta po tym jak weszła do mieszkania Steli F., natychmiast zadzwoniła na pogotowie. Dla malutkich bliźniaków na ratunek było już za późno. Ich reanimacja trwała ponad godzinę. Stelli życie uratowało płukanie żołądka.
Stella F. przyznała się do tego, co zrobiła.
10 lutego mija trzecia rocznica tragicznej śmierci maleńkich bliźniaków z Bydgoszczy, Szczepana i Wincentego.